Dorota Gellner - Duszki stwoki i potworki, roztrzepana sprzątaczka


Autor: Dorota Gellner
Tytuły: Roztrzepana sprzątaczka, Duszki stworki i potworki.
Wydawnictwo: Wilga

Słuchajcie te książki to fenomen.
Ja czytałam je już parokrotnie i wywołały zachwyt nie tylko u dzieciaczków ale także i dorosłych.

Przede wszystkim zacznę od absolutnie rewelacyjnych ilustracji zawartych w każdej książce.
Są tak bajecznie kolorowe, że nie sposób oderwać od nich oczu. Wykonał je Maciej Szymanowicz zdolny ilustrator ( co widać po pracach jakie wykonuje).
Dodatkowo książeczki są napisane w tak fantastyczny sposób, że po pierwsze świetnie się je czyta, a po drugie są niesamowicie śmieszne:D
Roztrzepana sprzątaczka to historia walki z wszechobecnym brudem i kurzem, a także codzienne perypetie związane z obowiązkami sprzątaczki. Najbardziej rozśmieszył mnie chyba rozdział z wkurzonym kurzem:D Jest genialny:

"O! Sprzątaczka z lupą tkwi za regałem koło drzwi. I przez lupę kurz ogląda. - Jak paskudnie kurz wygląda! Taki szary, taki bury i z natury dość ponury. Dość ponury, brudny dość, jakieś takie wstrętne coś! A to, co kurzem było, nagle strasznie się wkurzyło. Wystawiło zęby brzydkie, by sprzątaczkę ugryźć w łydkę. - Aj! - sprzątaczka zapiszczała, szczotkę-zmiotkę
- cap! - złapała. Nic dobrego to nie wróży, więc kurz zmyka aż się kurzy! No i uciekł przed sprzątaczką. Schował się pod wycieraczką. Tam do dziś podobno tkwi,groźnie łypiąc w stronę drzwi"
Cały tekst napisany wierszem w przezabawny sposób. Poza tym bardzo podoba mi się ta zabawa słowem, według mnie jest bardzo rozwijająca:)

Dorota Gellner jest też autorką książki Duszki, stworki i potworki. Tutaj są chyba wszystkie najpiękniejsze potworki świata. Ilustrator wykazał się nie lada wyobraźnią:)
Tekst jest w podobny w sensie budowy do sprzątaczki. U mnie w domu każdy ma już swojego ulubionego potworka. Moim jest kryształowe straszydełko:)

"Oto portret straszydełka: głowa,nogi i skrzydełka. A na głowie co? Czapeczka! W pomponikach i dzwoneczkach! Wyszywana w złote wzorki, taką jaką lubią stworki. Na spacerze, wycieczce grają dzwonki przy czapeczce. To jest taki mały cud - grają, choć nie znają nut! Nad górami, nad doliną kryształowe dźwięki płyną. Straszydełko kiwa głową, chwyta nutkę kryształową. Nagle woła: - Koniec grania, bo zabieram się do spania! Patrzcie! Zdjęło czapkę z głowy! Zniknął koncert kryształowy!"

To właśnie mój ulubieniec.













Jestem pewna, że każde dziecko pokocha te książeczki. W tej serii ukazała się jeszcze jedna
Czekoladki dla sąsiadki. Ja niestety jej nie posiadam i bardzo nad tym ubolewam:(


Strona ilustratora: http://www.maszynowicz.com/
Zakurzona półka © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka